Jakich gruntów szukają Polacy?

Wciąż mamy spory apetyt na grunty, przynajmniej na poziomie zainteresowania. Ono praktycznie nie spadło od czasów pandemii, w trakcie której Polacy tak naprawdę na nowo odkryli działki. Konieczność wyrwania się z sideł ciasnych i zamkniętych miast otworzyła perspektywę poszukania czegoś własnego poza aglomeracjami, najlepiej w cichej i zielonej okolicy. 

Paradoksalnie korzystnie na zainteresowanie gruntami wpłynęła także wysoka inflacja, choć na tę sprawę spojrzeć należy z dwóch różnych stron. Rosnące zawrotnie ceny wymusiły na naszych rodakach konieczność szukania sposobów ochrony czy poszukiwania racjonalnych sposobów inwestowania kapitału. Nikt przecież w dobie dwucyfrowej inflacji poważnie nie myśli o bankowych lokatach. 

Jednak z drugiej strony pędząca inflacja znacząco ograniczyła dostępność kredytów. I choć większość kupujących grunty korzysta z gotówki, to jednak zamknięcie możliwości wsparcia się bankową pożyczką przy zakupie działki części poszukujących wybiło ten pomysł z głowy. Nie bez znaczenia są też wciąż rosnące koszty materiałów. Osoby, które szybko planowały budowę, odwlekają moment albo samego zakupu albo jej rozpoczęcia z nadzieją, że inflacja istotnie spadnie i zbliży się do bardziej racjonalnego poziomu. Jaki to poziom? Z pewnością przynajmniej jednocyfrowy. 

W kontekście atmosfery panującej na rynku nieruchomości, w tym również w segmencie gruntów, warto odnieść się do Indeksu Nastrojów Pośredników (INPON), który jest głosem tej niezwykle istotnej dla rynku grupy. Analiza danych w I kwartale wskazuje, że spodziewają się oni stabilizacji sytuacji, a nastroje względem końca roku znacząco się poprawiły. 

Wartość indeksu INPON wyniosła w I kwartale 2023 r. 56,19 pkt. Jest to poprawa o blisko 10 punktów w stosunku do IV kwartału 2022 r. i jednocześnie powrót do wartości indeksu powyżej granicy 50 pkt. Zdecydowanie poprawiały się też nastroje w odniesieniu do sprzedaży działek budowlanych, gdzie wartość indeksu wzrosła aż o 14,6 pkt. 

Czy atmosfera utrzyma się w kolejnych miesiącach? Odpowiedź na to pytanie poznamy niebawem po kolejnym odczycie Indeksu INPON. 

Dane serwisu Buylando potwierdzają, że zainteresowanie działkami jest na stabilnym poziomie. Polaków do zakupu cały czas determinuje chęć przeprowadzki poza miasto oraz konieczność znalezienia stabilnego i bardziej przewidywalnego sposobu lokowania środków. Jeśli chodzi o grunty, rzeczywiście spełniają one ten warunek - pamiętajmy, ziemia jest dobrem ograniczonym, unikalnym, której ilość jest ograniczona. W ogólnym ujęciu ceny gruntów stabilnie rosną, a z większymi zmianami mamy do czynienia jedynie lokalnie w przypadkach niektórych gruntów (które np. są szczególnie atrakcyjne albo których właściciel szybko musi się “pozbyć”). 

Serwis Buylando przeanalizował profile osób, które wykazały realne i konkretne zainteresowanie zakupem gruntu na przestrzeni ostatniego roku. Co nie jest zaskoczeniem, 98% poszukujących planowało lub planuje zakup działki budowlanej. Są jednak i tacy, którzy już na wstępnie określili, że poszukują gruntu rolnego lub siedliskowego. 

“Spośród osób poszukujących gruntów budowlanych możemy wyróżnić dwa podstawowe profile - klientów chcących zbudować coś dla siebie, i przeważnie jest to tzw. second home oraz klientów, którzy planują stworzyć mały biznes z opcją dochodu pasywnego, czyli domki na wynajem. I właśnie takich poszukujących przybywa najszybciej” - mówi Karol Bocheński, CEO Buylando. 

Przeprowadzone przez analityków Buylando badanie grupy niemal 2000 osób zainteresowanych zakupem gruntu pokazuje, że 23 proc. z nich poszukuje działki w budżecie  do 100 000 złotych. Niemal tyle samo, bo 22 proc. planuje zainwestować kwotę do 300 000 złotych. 

Nie brakuje również osób ze znacząco większym budżetem; 8 proc. bierze pod uwagę kwotę w przedziale od 300 000 do 1 mln zł (przy czym zwykle jest wskazywana kwota bliższa jet górnej granicy, co wiąże się z poszukiwaniem dużego gruntu w celach inwestycyjnych), natomiast powyżej 1 mln chcę na zakup działki przeznaczyć 4 proc. badanych. 

Największą grupę stanowią jednak osoby, które nie były w stanie lub nie chciały określać budżetu (30 proc. badanych). Co ważne, były to osoby częściej po prostu poszukujące, niż mające już konkretnie określone preferencje. 

Większość ankietowanych, którzy byli lub są zainteresowani zakupem działki, nie do końca potrafiło określić termin, w jaki chcieliby dokonać transakcji - grupa ta to aż 68 proc. badanych. 

“Tak duży odsetek nie może być zaskoczeniem. Wiemy to nie tylko z samego badania, ale również z setek przeprowadzonych z klientami rozmów. Mimo że oczywiście każdy chce kupić możliwie najszybciej i najtaniej, to jednak grunt nie jest szybko zbywalnym i szybko kupowanym produktem. Decyzja wymaga analizy i czasu” - analizuje Karol Bocheński”. 

Wśród badanych użytkowników są jednak tacy, którym ewidentnie zależy na czasie. I tak; 11 proc. poszukujących planuje zamknąć transakcję do roku, 7,5 proc. do 6 miesięcy, natomiast 13 proc. badanych chce kupić działkę dość szybko, czyli w okresie do 3 miesięcy. 

W odniesieniu do tego pytania odpowiedzi były najbardziej niejednoznaczne. Wynika to z faktu, że np. większość osób oczywiście poszukuje działki pod budowę domu, co jednak nie wyklucza inwestycyjnego profilu. Tak samo sprawa wygląda w opcji second home - posiadanie domku w górach, do którego jeździ się w celach wypoczynkowych również nie wyklucza inwestycyjnego charakteru przedsięwzięcia - domek w górach można przecież wynajmować, czerpiąc z tego korzyści w postaci pasywnego zysku. 

Wśród badanych 27 proc. wskazało precyzyjnie, że poszukuje gruntu pod budowę domu dla siebie, 10 proc. że planuje zakup inwestycyjny, natomiast 8 proc. wskazało wprost, że głównym celem jest budowa tzw. second home. Pozostali badani nie określali w jednoznaczny sposób celu. 

Pomijając kwestie finansowe, największym dla poszukujących wyzwaniem jest możliwość szybkiej weryfikacji gruntu w internecie. Na co szczególnie zwracają uwagę poszukujący, to brak możliwości szybkiego sprawdzenia większej liczby parametrów i cech działki, które wpływają nie tylko na jej wartość, ale także na to, czy spełnia ona ich oczekiwania. 

Dane dotyczące ceny czy powierzchni są oczywiście niemal zawsze publikowane. Ale już kwestia dostępu do mediów czy faktycznego rodzaju działki często albo są pomijane albo podawane w nieprecyzyjnej formie. Powoduje to konieczność skontaktowania się z właścicielem gruntu lub pośrednikiem, wyklucza jednak możliwość szybkiej weryfikacji już na etapie poszukiwań i stworzenia np. koszyka gruntów, które poszukujący będzie brał realnie pod uwagę. 

“Obserwujemy ten problem i widzimy tu duże pole do działania w odniesieniu do sposobu prezentacji ofert, roli sztucznej inteligencji i możliwości szybkiej oraz kompletnej weryfikacji wszystkich wystawionych na sprzedaż działek” - mówi Karol Bocheński z Buylando. 

Sezon wakacyjny wszedł w najbardziej gorący okres. I choć Polacy nie rzucą się tłumnie do zakupu gruntów, urlopowe podróże po Polsce dla wielu z nich będą z pewnością inspiracją do zakupu własnej działki w pięknej, cichej i zielone okolicy. 

Dział analiz serwisu Buylando